„Od chwili kiedy Zarząd Muzeum Techniczno-Przemysłowego powziął zamiar otwarcia sal swych dla wystawy pracy kobiecej i przez ogłoszenia publiczne zawiadomił o tern kraj cały, prassa nasza peryodyczna, uznawszy ważność przedsięwzięcia tak chwalebnego, niejednokrotnie podnosiła tę sprawę, nie szczędząc najgorętszej zachęty producentkom miejskim i wiejskim i podniecając je, jak tylko mogła, aby nadesłały swoje wyroby, choćby już tylko na świadectwo, że to wszystko, co od lat kilku wypisywało się i wypowiadało o prawach kobiet, głównie zaś o ich prawie do pracy, nie było próżną deklamacyą na modny temat” anonsowano w Kłosach Wystawę zorganizowaną w Warszawie w 1877 roku.
„Wystawa taka ma cel wysoce utylitarny, świadczy ona o zdolnościach naszych kobiet, o sposobach jakiemi zdobyć mogą chleb i niezależność; jest fotografią tych emancypacyjnych zachęceń, którym tak serdecznie wszyscy przyklaskujemy” – pisano w Biesiadzie Literackiej. A jednocześnie dodawano: „Wystawa kobiet jest wystawą dla szczęśliwych – powiew balowy, zamożny a niekiedy magnacki wieje z każdego kąta; człowiek ze skromnemi funduszami nie odziałby się w te motyle stroje, nie rozsiadł na kosztownych poduszkach”.
Wystawa podzielona była na kilka działów: gospodarstwo domowe, tkaniny lniane i wełniane, jedwabnictwo, bielizna, suknie, pończochy, obuwie, rękawiczki, hafty, roboty krzyżowe i szydełkowe, koronki i t. p ., kwiaty, obrazy, drzeworyty, fotografie, heliominiatury, malowidła na szkle, porcelanie i drzewie, rzeźba, introligatorstwo i koszykarstwo.
„Była to próbka rekonesansowa — mówiąc stylem dzisiejszej chwili — zbadano przez nią grunt pod wystawy przyszłe, dla których nie pięciu saloników ale całego gmachu będzie potrzeba. I rzeczywiście, gdyby wystawę cały kraj wziął do serca, nie wiem coby Muzeum zrobiło, kiedy i dla wystawczyń zaledwie miejsca starczyło. Grunt zbadano z najlepsza wróżbą— przez cały czas trwania wystawy, tłumy się na nią tłoczyły, było ciasno w każdym przesmyku, musiano iść gęsiego. Więc wystawa, na której cały ród niewiast polskich stanie do popisu, na najświetniejsze powodzenie rachować może” jak stwierdzał recenzent Biesiady.
A dalej pisał: “Nie wątpimy o dobrych chęciach, boć urządzenie takiej nawet wystawki wymagało dość trudu i kłopotu — a fachowości wystawowej trzeba się uczyć jak każdego rzemiosła. Na przyszłość energiczniej wzywać, celniej odezwami trafiać, praktyczniej brać się do rzeczy — a przy dobrej woli, o jakiej nie wątpimy, niepowodzenie tegoroczne z korzyścią dla kraju się naprawi”
Bibliografia:
- Wystawa pracy kobiet w Warszawie, Gazeta Przemysłowo-Rzemieślnicza, 1877, r. 6, nr 44, s. 175-176
- Muzeum przemysłu i rolnictwa. Wystawa pracy kobiet, Biblioteka Warszawska. Pismo Poświęcone Naukom, Sztukom i Przemysłowi, 1877, t.4, s. 385
- Wystawa pracy kobiet w Muzeum Przemysłowem, Przegląd Tygodniowy Życia Społecznego, Literatury i Sztuk Pięknych, 1877, t. 12, nr 44, s. 505-506
- Wystawa pracy kobiet, Biesiada Literacka: Pismo literacko-polityczne illustrowane, 1877, t. 3, nr 96, s. 278-279; nr 98, s. 310-311; nr 99, s. 328-330; nr 100, s. 343-344
- Wystawa pracy kobiet, Kłosy, 1877, nr 645, s. 295
[ato]