24.07.2019 |
I
Tout Mot a sa raison – każde słowo ma swoją przyczynę – brzmi tytuł pierwszego rozdziału Historii naturalnej słowa Antoine’a de Gébelina, wydanej w 1772 roku. „To ścisły związek między słowami a rzeczami, które one oznaczają – pisze Gébelin – nadaje słowom siłę i energię, podtrzymuje je od momentu powstania, skłania do przyjęcia ich przez wszystkich ludzi, stoi na przeszkodzie porzuceniu ich i zastąpieniu przez inne podług woli. [Słowo] jest niczym portret, który nie może być dowolny, lecz musi być zgodny ze swym modelem; ponieważ gdyby zostawić je fantazji, nie dałoby się rozpoznać w nim rzeczy, nie stanowiłoby portretu i chybiałoby celu” [1].
Wiemy dziś oczywiście, że relacja między słowem a rzeczą, nazwą a desygnatem, jest dalece bardziej złożona, niż to przewidywał Gébelin. Bynajmniej nie kwestionuje to jednak zasadniczej intuicji francuskiego gramatyka – a wręcz wzmacnia ją – że słowa niosą wielki potencjał i ich historia daje nie mniej wiedzy o dziejach zjawisk, do których się odnoszą, niż inne związane z tymi zjawiskami ślady. „Studiowanie historii słowa nigdy nie jest pracą daremną”, by zacytować opinię wielkiego annalisty Luciena Febvre’a [2].
Temu służy też niniejszy szkic: analizie znaczenia, jakie w wieku XVIII nadawano terminowi „muzeum”, czyli, mówiąc bliżej językoznawstwa, analizie historycznie zmiennego zbioru desygnatów nazwy „muzeum” w XVIII stuleciu [3].
Studium niniejsze oparte jest na definicjach terminu zawartych w traktatach kolekcjonerskich oraz przede wszystkim w słownikach i encyklopediach, w których tak rozmiłowana była epoka oświecenia. Oferują one, rzecz jasna, materiał dość szczególny przez swą skłonność do ujęcia syntetyzującego, uogólniającego i idealizującego, a nadto przez fakt, że definicje wędrowały ze słownika do słownika i z encyklopedii do encyklopedii i – z wolna jedynie poddawane modernizacjom czy korektom – wykazywały pewną skłonność do kostnienia. Specyfika materiału badawczego rzutuje na wyniki analiz: naszkicowany poniżej obraz będzie wyraźnie uschematyzowany, a jednak powinien stanowić dogodną teoretyczną ramę rozważań o osiemnastowiecznym muzeum.
Materiał źródłowy zaczerpnięty został w większości z tekstów powstałych w obszarze języka niemieckiego i francuskiego, gdyż w nich wyraźnie zaznaczyło się interesujące nas zjawisko semantycznej zmiany, a zarazem były one nośnikami nieco odmiennych tradycji.
II
Wiek XVIII odziedziczył po epokach wcześniejszych bardzo szerokie rozumienie słowa „muzeum”. Proces, który się w tym stuleciu dokonał polegał właśnie głównie na ograniczeniu go, uściśleniu poprzez wybór z szerokiego spektrum takich aspektów, które miały okazać się istotne także i dla naszego dzisiejszego pojmowania terminu. Upraszczając, można by wskazać trzy główne przemiany, jakie dokonały się w rozumieniu słowa „muzeum” w XVIII wieku: po pierwsze, „muzeum” zaczęło w sposób konsekwentny oznaczać przestrzeń realną, a nie również wirtualną (dyskursywną); po drugie – przestrzeń publiczną, a nie również prywatną czy wręcz, ujmując rzecz dosadniej, ale zarazem trafniej, intymną; po trzecie wreszcie (i na tym skupię się w niniejszym eseju) – przestrzeń kolekcjonerską, ekspozycyjną, służącą w pierwszym rzędzie doświadczeniu sensualnemu, a nie przestrzeń wiedzy, służącą przede wszystkim doświadczeniu intelektualnemu. Tak więc, w konsekwencji, stopniowo ukształtowało się rozumienie nazwy „muzeum” jako realnej i publicznej przestrzeni ekspozycyjnej. Proces wyłaniania się takiej definicji nie był ani prosty, ani krótkotrwały – dokonał się w pełni dopiero u samego schyłku stulecia.
III
Zgodnie z etymologią „muzeum” było siedzibą czy świątynią muz, miejscem poświęconym patronkom nauk i sztuk: Museum locus est Musis et studiis consecratus, by odwołać się do popularnej definicji danej przez Ambrosio Calepino w Dictionarium linguae Latinae (cytuję wydanie z 1549 roku) [4]. Związek z tymi dwoma obszarami ludzkiej aktywności (których zakres i definicje, rzecz jasna, także były historycznie zmienne), najpierw – zaryzykujmy ujęcie bardzo uproszczone – raczej pierwszym, tj. nauką, następnie bardziej drugim, tj. sztuką, miał okazać się dla nowożytnej i nowoczesnej kariery terminu absolutnie kluczowy.
W średniowiecznych tekstach spotykane sporadycznie, słowo „muzeum” – w łacińskiej wersji musaeum, a później w jego narodowych edycjach, jak włoskie museo, francuskie muséum i następnie musée, niemieckie Museum, angielskie museum –zadomowiło się stopniowo w językach europejskich od pierwszej połowy wieku XVI. Od początku spotkały się w nim i przenikały różnorodne tradycje i idee, było wirtualną przestrzenią mediacji między różnymi wymogami i oczekiwaniami. Muzeum mogło więc oznaczać miejsce realne lub wirtualne (dyskursywne), naturalne (gaj, wzgórze, grotę, jaskinię) lub wykreowane przez człowieka, przestrzeń aktywności lub kontemplacji, należącą do sfery publicznej lub prywatnej. Gdyby wśród tego bogactwa znaczeń wskazać jednak dominujące, należałoby powiedzieć tak: muzeum było przede wszystkim „miejscem stosownym do odbywania studiów”, le lieu propre à estudes, by zacytować choćby Dictionarium Latinogallicum Roberta Estienne’a (tu za wydaniem z 1544 roku) [5]. Taka jego wykładnia utrzymała się przez z górą trzy stulecia, zachowując wielką żywotność jeszcze w XVIII weku. Tak właśnie definiuje muzeum choćby Johann Christoph Nehring w swym Historisch-Politisch-Juristisches Lexicon z roku 1706: „Museum, eine Studier-Stube” [6].
Obraz, który tu szkicuję jest silnie uproszczony i należy go w tym miejscu wysubtelnić, wskazując na dwie tradycje, które spotkały się we wczesnonowożytnym muzeum rozumianym jako przestrzeń wiedzy – nazwijmy je aleksandryjską i Petrarkańską. W myśl obu słowo „muzeum” odnosiło się przestrzeni idealnej, w szczególny sposób sprzyjającej pracy intelektualnej, studiom. Pierwsza tradycja, obecna przede wszystkim we Francji, odwołująca się do legendy słynnego aleksandryjskiego muzejonu, głosiła koncepcję życia i pracy we wspólnocie, zaś w muzeum upatrywała miejsce uczonych spotkań i dyskusji. Zgodnie z drugą, żywą w Italii, a wkrótce w Niemczech i Europie Środkowej, postrzegano muzeum jako urzeczywistnienie ideału miejsca odosobnionego, w którym uczony cieszy się twórczą samotnością, poświęcając swój czas studiom indywidualnym.
Pamięć o aleksandryjskim Musaeum, istniejącej od III wieku przed Chrystusem do IV wieku naszej ery, swego rodzaju akademii nauk działającej pod patronatem Ptolemeuszy, była żywa przez całą epokę nowożytną. Wyobrażano sobie, za źródła biorąc teksty Filostrata i Strabona, uczonych zamieszkujących wspólnie, przechadzających się po pałacowych korytarzach, pogrążonych w uczonych dysputach, oddających się lekturze w legendarnej bibliotece, wolnych od trosk, oddanych jedynie służbie muzom i publicznemu dobru. Muzeum było spełnieniem wizji idealnej wspólnoty badaczy, tak bliskiej nowożytnym uczonym, obywatelom res publica litteraria. We Francji epoki wczesnej nowożytności słowo „musaeum”, jeśli odnosiło się nie do antyku, a do zjawisk współczesnych, znaczyło często – jak m.in. w szesnastowiecznych tekstach Guillaume’a Budé – akademię lub szkołę [7]. Gdy zaczęło pojawiać się ono w osiemnastowiecznych francuskich słownikach i encyklopediach – a stało się to późno, właściwie dopiero po roku 1740, brakuje go m.in. w kolejnych aktualizacjach słowników Furetière’a i Richeleta oraz we wczesnych edycjach Słownika Akademii, wydawanych w pierwszych dekadach stulecia – odnosiło się ono właśnie do aleksandryjskiej akademii [8].
Ale w okresie renesansu ukształtował się w Italii – a szeroko przyjęty został niebawem również w Niemczech i Europie Środkowej – także ideał inny, silnie zakorzeniony w tradycji antyku i średniowiecznego monastycyzmu, ideał intymnego obcowania z muzami, życia pędzonego w błogiej samotności, w towarzystwie książek, poświęconego samotnym studiom i rozmyślaniom, ideał vita solitaria, którego najważniejszym rzecznikiem był Francesco Petrarka [9]. Samotność była dla Petrarki drogą ku życiu lepszemu, wznioślejszemu, poświęconemu rozmyślaniom, literaturze, nauce, drogą, którą powinien kroczyć uczony. Idealną przestrzenią owego odosobnienia mógł być ustronny zakątek natury, ale mógł być i pokój studiów. Pokój studiów (biblioteka, studiolo) stał się ulubionym miejscem uczonego. I w Italii, i w Niemczech nazywano go chętnie „muzeum” [10]. Dokładnie w tym znaczeniu posługuje się tym terminem Comenius w słynnym „Orbis sensualium pictus”: museum – w edycji niemieckiej przełożony jako „Studir-Stube”, w angielskiej jako „The Study”, w polskiej jako „Pokoy nauki” – jest tam niczym innym, jak miejscem, „gdzie [we] wszelakich naukach ćwiczący się student, od ludzi odłączony (oddalony) sam tylko siędzi, aby tym swobodne nauki pilnować mógł” (podaję za późnym wydaniem warszawskim z 1770 roku) [11].
A zatem: mamy do czynienia z dwiema tradycjami, dwiema różnymi, choć przecież uzupełniającymi się, wizjami uprawiania nauki, czy szerzej: prowadzenia pracy intelektualnej. Jego areną było „muzeum” pojmowane jako miejsce raz spotkań i dysputy uczonych, raz samotnych studiów. Gdy odwołać się do nowożytnej praktyki przeciwstawienie to okaże się zresztą raczej pozorne, gdyż muzeum tego czasu, tak w Italii czy Niemczech, jak i we Francji, było w istocie jednym i drugim, lub lepiej – raz jednym, raz drugim. Było przestrzenią transgresyjną par excellence.
IV
Zanim spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób to dziedzictwo zostało spożytkowane w wieku XVIII, należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię: na związek „muzeum” – przestrzeni kolektywnego bądź indywidualnego zdobywania wiedzy – z praktyką i teorią kolekcjonerską. Został on ustanowiony przez uczonych epoki renesansu (choć nie bez odwołań do antyku). To za ich sprawą została odkryta naukowa wartość przedmiotów naturalnych i sztucznych (monet, ułomków inskrypcji, rzeźb i fragmentów architektonicznych), to oni nauczyli się obchodzenia z nimi, wypracowali metody ich analizy etc. Nie miejsce tu, by szczegółowo analizować to zagadnienie. Dość powiedzieć, że na skutek złożonych procesów w obszarze szeroko pojętej kultury naukowej – powiększenia świata w następstwie odkryć naukowych, a potem opracowania nowych przyrządów optycznych, kryzysu bazującego na tekstach antycznych i średniowiecznych języka naukowego etc. – gwałtownie wzrosła poznawcza ranga rzeczy (przedmiotów), względnie ich wizualnych reprezentacji, które stały się równoprawnym wobec ksiąg przedmiotem naukowej eksploracji. W ten sposób wypełniony naturaliami i artificialiami gabinet stał się jednym z uprzywilejowanych miejsc sensualnego, empirycznego pozyskiwania wiedzy [12].
Od początku wieku XVIII kolekcjonerski aspekt „muzeum” był już mocno ugruntowany: „Dzisiejszymi czasy – pisał Michael Bernhard Valentini w Museum Museorum z 1704 roku – słowem tym przez uczonych określane są nie tylko ich izby wypełnione księgami, lecz także pomieszczenia i komnaty bez ksiąg, gdzie wszelakie rzadkie rzeczy natury gromadzi się ze starannością i wystawia tak dla przyjemności oka, jak i wewnętrznej, prawdziwie filozoficznej przyjemności ducha” [13]. Podobnie pisał niespełna ćwierć wieku później Johann Friedrich Neickela w Museographii, może najważniejszym traktacie muzeologicznym pierwszej połowy XVIII wieku, silnie zakorzenionym w tradycji dwóch poprzednich stuleci, a zarazem noszącym wyraźne piętno czasów, w jakich powstał. Obok wielu innych określeń, Neickel na określenie przestrzeni kolekcjonerskiej z upodobaniem posługuje się także terminem „muzeum”. W zgodzie z wczesnonowożytną tradycją pisał o nim, że „znaczy tyle, co pokój studiów albo miejsce, w którym bez skrępowania i z dala od wszelkiego zgiełku snuje się wnikliwe rozmyślania”. Dodawał jednak, że termin ten jest używany również na określenie „pomieszczenia, w którym wiele naturalnych i sztucznych osobliwości wystawionych jest gwoli przyjemności oczu i umysłu”. Zatem, konkludował Neickel, na miano muzeum „tym bardziej zasługuje gmach czy komnata, która służy jednemu i drugiemu” [14], zwłaszcza, że, jak podkreśla w innym miejscu, niezwykłości „przechowywane i prezentowane w gabinetach osobliwości albo muzeach służą rozrywce umysłu oraz krzewieniu wspaniałych nauk”[15].
V
Osiemnastowieczne słowniki i encyklopedie znakomicie zdają sprawę z semantycznego bogactwa terminu „muzeum”, tu ledwie naszkicowanego. Johann Heinrich Zedler w tomie 22 Leksykonu Uniwersalnego (z 1739 roku), bodaj najambitniejszego dzieła encyklopedycznego doby baroku, definiował „muzeum” w następujący sposób: „Muzeum oznacza zarówno świątynię, w której czczone były muzy, jak i gabinet sztuki, medali, osobliwości czy starożytności (…). W szczególności wszakże budowlę, w której uczeni wspólnie mieszkali, wspólnie pożywiali się i prowadzili studia, przy czym ostatnimi czasy, ze względu na pewne podobieństwa, określa się tym mianem także pokoje studiów pojedynczych uczonych” [16]. Istotą tej definicji jest fakt, że dochodzą w niej do głosu bardzo różne tradycje, traktowane tutaj jako równorzędne.
Tymczasem w drugiej połowie wieku, tak w Niemczech, jak i w większym jeszcze stopniu we Francji (a także w Anglii), tradycja aleksandryjska – by posłużyć się naszą nomenklaturą – stopniowo zdobyła dominację nad tradycją Petrarkańską. To za sprawą „słynnej budowli w Aleksandrii”, twierdził Louis de Jaucourt w dziesiątym tomie Encyklopedii z 1765 roku, „mianem musaeum określa się gabinet uczonego, jak również każde miejsce, gdzie uprawia się nauki i sztuki piękne”. Nie dziwi zatem, że definicja słowa „muzeum”, zawarta Encyklopedii (nota bene przejęta w większości z Cyclopedii Ephreima Chambersa z 1728 roku [17]) poświęcona jest najpierw właśnie ptolemejskiej akademii. Dopiero w drugiej kolejności mówi się w niej o tym, że „słowo muzeum (musée) uzyskało następnie sens bardziej rozległy i stosuje się je dziś na określenie każdego miejsca, w którym znajdują się rzeczy mające bezpośredni związek ze sztukami i muzami”. Jako przykład takiego miejsca – i tu wyraźnie ujawnia się angielska geneza definicji – wymienione zostało słynne Ashmolean Museum w Oxfordzie, założone, jak głosi Encyklopedia, „dla postępu i doskonałości różnorodnych nauk” [18].
Trzeba by zatem powiedzieć tak: w połowie XVIII wieku „muzeum” oznacza w pierwszym rzędzie wzorowaną na aleksandryjskiej – czy raczej: inspirowaną aleksandryjskim mitem – odpowiednio zaaranżowaną i wyposażoną (tj. posiadającą kolekcje sztuki i naturialiów) przestrzeń kolektywnego zdobywania wiedzy. Oznacza to, że przestrzeń kolekcjonerska może być nazwana muzeum, o ile służy pozyskiwaniu wiedzy, czy też, by wyrazić się mniej kategorycznie, służy kultywowaniu nauk i sztuk [19]. Co takiego stało się więc, że pod koniec stulecia relacja niejako odwróciła się i walor ekspozycyjny (kolekcjonerski) zaczął dominować nad naukowym? Odpowiedzi na to pytanie trzeba szukać w porewolucyjnym Paryżu.
VI
26 lipca 1791 roku Zgromadzenie Konstytucyjne postanowiło o przekształceniu królewskiego dotąd Luwru w narodowe i publiczne muzeum (sztuki). Dla dziejów instytucjonalnych muzeum był to akt nie do przecenienia [20]. Jak wykazała Paula Young Lee okazał się on kluczowy także dla semantyki słowa „muzeum”. Odtąd decydującym punktem odniesienia dla jego znaczenia były nie filozoficzno-filologiczne rozważania, lecz rzeczywista wystawiennicza instytucja publiczna o wielkim potencjale ideologicznym (politycznym). „Ostateczną transformacją idealnego musaeum w nowoczesną instytucję” uznaje Lee za „rozstrzygające przesunięcie” – a crucial shift – dla definicji „muzeum”: już nie antyczny (czy, moglibyśmy ewentualnie dodać, renesansowy) mit, lecz faktyczne realizacje – obok Muséum des Arts także Muséum d’Histoire Naturelle oraz efemeryczne ale wpływowe Musée des Monument Français (1790-1816) – były dla niej podstawą [21].
Przesunięcie, o którym pisze Lee, znalazło niebawem wyraz w encyklopedycznych definicjach „muzeum”. W Encyclopédie méthodique, następczyni dzieła Diderota i d’Alamberta, w tomie poświęconym architekturze wydanym w 1801 roku, Antoine-Chrysostome Quatremère de Quincy definiując „muzeum”, owszem, odwołał się do aleksandryjskiej akademii (i nawet poświęcił jej osobne, krótkie hasło), ale główny akcent położył na inne znaczenie terminu. Pisał mianowicie, że „muzeum” (w sfrancuszczonej wersji „Muséum ou musée”) „jest dzisiaj stosowane dla nazwania miejsca, budowli, gdzie zostały zgromadzone różne obiekty artystyczne tworzące kolekcje”. W świadomości większości ludzi, dodawał, słowo „muzeum” niesie asocjacje z liczbą, kosztownością, rzadkością, pięknem i porządkiem przedmiotów, które ono zawiera. Jako przykład muzeum podaje obok instytucji włoskich – oczywiście – Luwr [22].
Także w niemieckich opracowaniach wyraźnie daje się zauważyć przesunięcie akcentu. Zaznacza się ono, wprawdzie dość nieśmiało, już w pierwszym wydaniu wpływowego Conversations-Lexicon z 1809 roku, gdzie muzeum definiuje się jako „miejsce poświęcone muzom, gdzie ludzie spotykają się, by oddawać się lekturze lub oglądowi dzieł sztuki” i dodaje się, że „w dawniejszych czasach nosiły tę nazwę instytucje naukowe, w tym np. w Aleksandrii” oraz że jako muzea „określa się także gabinety sztuki i zbiory historii naturalnej” [23]. W trzeciej edycji leksykonu z 1817 roku definicja została już bardzo rozbudowana oraz, co ważniejsze, wyraźnie przesunięto w niej punkt ciężkości – ku walorowi ekspozycyjnemu. Muzeum, czytamy tam, to „kolekcja rzadkich i ciekawych przedmiotów z całego obszaru historii naturalnej i sztuki, wystawiona w pokoju lub budowli dla oglądu znawców i miłośników na koszt albo osoby prywatnej, albo rządu” [24]. Gdyby sięgnąć do któregoś z późniejszych wydań, choćby siódmego z 1830 roku, zauważylibyśmy, że poszerzeniu uległa funkcja muzeum, pojmowanego przy tym – choć nie mówi się o tym expressis verbis – jako instytucja publiczna. Służyć ma ono „oglądowi znawców, przyjemności miłośników sztuki, zadowoleniu ciekawych oraz pouczeniu uczniów i nauczycieli”. Jak widzimy, walor naukowy i edukacyjny muzeum nie został zarzucony, niemniej jesteśmy już daleko od aleksandryjskiego w duchu muzeum jako akademii uczonych i petrarkańskiego w duchu muzeum jako pokoju studiów.
Dodajmy na koniec, że podobne przesunięcie punktu ciężkości zaznaczyło się również w obszarze architektury. Kilkukrotnie w latach 1770-1790 tematem konkursów architektonicznych organizowanych przez paryską Académie des Beaux-Arts był projekt muzeum. Było ono wszak rozumiane jako budowla przeznaczona dla uprawiania nauk i sztuk, złożona z biblioteki, gabinetów sztuki i historii naturalnej, pracowni artystycznych, samodzielnych pokojów uczonych, sal wykładowych, ogrodu, laboratoriów i warsztatów. Dopiero projekt Jeana-Nicolasa-Louisa Duranda z 1805 roku, choć w zakresie formy architektonicznej odwołuje się do propozycji z ostatniej ćwierci XVIII wieku, poddaje redefinicji funkcję gmachu – przeznaczonego teraz tylko dla ekspozycji obrazów, rzeźb i motywów architektonicznych lub eksponatów z zakresu historii naturalnej.
Wiek XIX wyciągnie z tych przemian kategoryczne konsekwencje: publiczne budowle służące colom ekspozycyjnym swoją skalą i rozmachem zamanifestują w większości ważnych miast Europy nowo zdobyty status. Oto, by posłuży się tytułem klasycznego opracowania Germaina Bazina, nastaje czas muzeów, Le temps des Musées [25].
PRZYPISY:
[1] Antoine Court de Gébelin, Histoire naturelle de la parole ou Origine du langage, de l’écriture et de la grammaire universelle: à l’usage des jeunes-gens, Paris 1772, s. 7-8.
[2] Lucien Febvre, Civilisation. Évolution d’un mot et d’un groupe d’idées, w: Civilisation – Le mot et l’idée. Exposés par Lucien Febvre, Emile Tonnelat, Marcel Mauss, Alfredo Niceforo et Louis Weber, Paris 1930, s. 10-58, cyt. s. 10; http://classiques.uqac.ca/classiques/febvre_lucien/civilisation/civilisation_idee.pdf (dostęp 1 stycznia 2016).
[3] Semantyce terminu muzeum w epoce nowożytnej poświęconych zostało kilka ważnych studiów. Zob. zwłaszcza: Paula Findlen, The Museum: Its Classical Etymology and Renaissance Genealogy, „Journal of the History of Collections”, No. I, 1989, s. 59-78; Marcin Fabiański, Musea in Written Sources of the Fifteenth to Eighteenth Centuries, „Opuscula Musealia”,4, No. 948, 1990, s. 7-40; Paula Young Lee, The Musaeum of Alexandria and the Formation of the Muséum in Eighteenth-Century France, „The Art Bulletin”, Vol. 79, No 3, 1997, s. 385-412.
[4] Ambrosio Calepino, Dictionarium linguae Latinae, Basileae 1549, s. [691].[5] Robert Estienne, Dictionarium latinogallicum, 1544, s. 449. Zob. także m.in.: Johann Fries, Novum latinogermanicum et germanicolatinum lexicon, Tiguri [ok. 1595], s. 392.
[6] Johann Christoph Nehring, Historisch-Politisch-Juristisches Lexicon…, Gotha 1706, s. 561.
[7] Zob.: Frédéric Godefroy, Dictionnaire de l’ancienne langue française et de tous ses dialectes, du IXe au XVe siècle, Paris 1881, s. 455.
[8] Zob.: Dictionnaire universel français et latin, contenant la signification et la definition tant des mots de l’une et de l’autre langue, Tome Quatrieme, Nancy 1740, s. 1419.
[9] Francesco Petrarca, De vita solitaria, Buch I, Kritische Textausgabe und ideengeschichtlicher Kommentar von K.A.E. Enekel, Leiden 1990. Zob. także: Paul Oskar Kristeller, The active and the contemplative life in Renaissance Humanism, w: Arbeit, Musse, Meditation. Betrachtungen zur Vita activa und Vita contemplativa, hrsg. v. Brian Vickers, Zürich 1985, s. 133-152, tu s. 139-140.
[10] Liliane Châtelet-Lange, Le „Museo di Vanves” (1560). Collections de sculptures et musées au XVIe siècle en France, „Zeitschrift für Kunstgeschichte”, Bd. 38, H. 3/4, 1975, s. 266-285, tu s. 280-282.
[11] Jana Amosa Komeniusza świat rzeczy pod zmysły podpadaiących we czterech językach odmalowany y poparwiony…, Warszawa 1770, s. 376.
[12] Zob. na ten temat prace m.in. Pauli Findlen – książkę Possessing Nature: Museums, Collecting, and Scientific Culture in Early Modern Italy (Berkeley 1994) oraz artykuły: Die Zeit vor dem Laboratorium: Die Museen und der Bereich der Wissenschaft 1550-1750 (w: Macrocosmos in Microcosmo. Die Welt in der Stube. Zur Geschichte des Sammelns 1450 bis 1800, hg. v. Andreas Grote, Opladen 1994, s. 191-207) i Inventing Nature. Commerce, Art and Science in Early Modern Cabinet of Curiosities (w: Merchants & Marverls. Commerce, Science, and Art in Early Modern Europe, ed. by Pamela H. Smith & Paula Findlen, New York, London 2002, s. 297-323).
[13] Zob. także: Johann Hübner, Curieuses Natur-Kunst-Gewerck- und Handlungs-Lexicon, Leipzig 1712, s. 855.
[14] Caspar Fridrich Jenckel [Neickel], Museographia oder Anleitung zum rechten Begriff und nützlichen Anlegung der Museorum, oder Raritäten=Kammern, Leipzig und Breslau 1727, s. 450.
[15] Tamże, s. 413.
[16] Johann Heinrich Zedler, Grossen vollständiges Universal-Lexicon aller Wissenschaften und Künste, 68 Bde., Leipzig und Halle 1732-1754, Bd. Bd. 22, s. 1375.
[17] Ephreim Chambers, Cyclopaedia, or, An universsal dictionary of arts and sciences, London 1728, Vol. 2, s. 605.
[18] Louis de Jaucourt, Musée, w: L’Encyclopédie ou Dictionnaire raisonné des sciences, des arts et des métiers, Tome Dixième, Paris 1765, s. 893-894..
[19] Na marginesie można dodać, że jest to czytelne nie tylko na poziomie encyklopedycznych definicji, ale także m.in. w obszarze architektury. Kilkukrotnie między rokiem 1770 a 1790 tematem konkursów architektonicznych organizowanych przez paryską Académie des Beaux-Arts był projekt muzeum, rozumianego jako budowla przeznaczona dla uprawiania nauk i sztuk, złożona z biblioteki, gabinetów sztuki i historii naturalnej, pracowni artystycznych, samodzielnych pokojów uczonych, sal wykładowych, laboratoriów i warsztatów.
[20] [uzupełnię literaturę]
[21] Paula Young Lee, The Musaeum of Alexandria…, dz. cyt., s. 402-409.Warto przy tym dodać, że projektowane muzeum w Luwrze początkowo myślane było w tradycyjnych kategoriach jako instytucja poświęcona „sztukom i naukom” (takie określenie znalazło się w lipcowej deklaracji Zgromadzenia) i obok rzeźb i obrazów, zawierać miało również przedmioty z obszaru dyscyplin ścisłych i przyrodniczych. Dopiero w trakcie dyskusji i projektowania uzyskało status muzeum sztuki.
[22] Quatremère de Quincy, Encyclopédie méthodique. Architecture, Tome Second, Paris 1801, s. 741-742.
[23] Conversations-Lexikon oder kurzgefasstes Handwörterbuch für die in der gesellschaftlichen Unterhaltung aus den Wissenschaften und Künsten vorkommenden Gegenständen, Bd. 3, Amsterdam 1809, s. 20.
[24] Conversations-Lexicon oder encyclopädisches Handwörterbuch für gebildete Stände, Bd. 6, Stuttgart 1817, s. 608-610.
[25] Germain Bazin, Le temps des Musées, Liège-Bruxelles 1967.
dr hab. Michał Mencfel, prof. UAM
Absolwent historii sztuki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. W 2007 uzyskał tytuł doktora nauk humanistycznych pracą pt. Naturae et artis thesaurus. Prywatne gabinety osobliwości, kolekcje sztuki i naturaliów na Śląsku w wiekach XVII i XVIII. Zajmuje się historią kolekcjonerstwa europejskiego XVI-XIX wieku, historią i teorią sztuki nowożytnej, historią i ikonografią nauki. Obecnie wraz ze współpracownikami realizuje m.in. projekt badawczy poświęcony życiu i dziełu Atanazego Raczyńskiego.